Przed nami ostatni tydzień sierpnia – miesiąca trzeźwości, a dla wielu ostatnie dni urlopów i wakacji. Starajmy się jak najlepiej wykorzystywać ten czas na pogłębienie naszych wzajemnych relacji rodzinnych czy przyjacielskich, na dobrą lekturę i budujące rozmowy. Przeżywamy dzisiaj uroczystość Odpustową ku czci Patronki naszej Parafii Matki Bożej Królowej Świata. Dzisiejsze Słowo Boże głosi nam Złoty Jubilat Ks. Kanonik Jan Pytka, rezydent z Lisiej Góry.
Przez dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny Kościół przypomina nam, że powołaniem każdego z nas jest zjednoczenie z Bogiem. Dążymy do niego w doczesnym, ziemskim życiu, dlatego podejmujemy różne wyzwania wynikające z naszego powołania, realizowanego na różnych płaszczyznach, wspierani łaską Boga w sakramentach, których szczytem jest Eucharystia. Bóg wzywa nas do nieba, gdzie dla każdego jest przygotowane miejsce od założenia świata.
Perspektywa wieczności jest niezwykła dla człowieka. Nakarmieni przy ołtarzu Eucharystii, umocnieni słowem Chrystusa, odważnie kroczmy w codzienności, która jest drogą ku celowi, jaki wyznaczył nam Bóg. Sierpień jest miesiącem wielu ważnych wydarzeń, dla wielu z nas jest to także czas abstynencji od alkoholu, by dać świadectwo życia w wolności. Nie zapominajmy o tym, jak wielką moc ma nasze codzienne świadectwo, ponieważ naszym celem jest spotkanie z Bogiem w wieczności.
Rozpoczynamy sierpień, miesiąc abstynencji i wielkich rocznic narodowych. W codziennej pogoni możemy zapomnieć o tym, by niekoniecznie być człowiekiem, ale nieustannie stawać się człowiekiem. Współczesny człowiek to homo viator – człowiek w drodze. Czy jednak dostrzegamy, że życie jest tylko wędrówką ku wieczności? Stajemy się w pełni ludźmi, gdy pozwalamy się ogarnąć miłości Bożej i przyjmujemy Jezusa Eucharystycznego.
Każda Msza święta rozpoczyna się wezwaniem do modlitwy, kierowanym do nas przez celebransa, byśmy do wspólnej intencji dołączyli osobiste, z którymi przyszliśmy. Czy o tym pamiętamy? Czy zabieramy na Eucharystię także osobiste sprawy, by przedstawić je Panu? Jezus może spełnić nasze prośby, przemienić nasze życie, dosłownie dokonać cudu, o ile z pełnym zaufaniem potrafimy złożyć w Jego dłonie to, co czasami określamy jako „niewiele”. Uczmy się od apostołów postawy zawierzenia, z którą złożyli w dłonie Jezusa pięć chlebów i dwie ryby. Jezus nakarmił tłumy. Dokonał cudu. Czy w naszym życiu nie mógłby dokonać takich znaków?